poniedziałek, 10 stycznia 2011

Przestępczość jest mało kobieca...

Przestępczość kojarzona jest silnie z zachowaniami mężczyzn. Kwestie związane z kryminalnymi zachowaniami kobiet przez wiele dziesiątek lat znajdowała się na marginesie zainteresowań kryminologicznych. Brak tradycji naukowej w dokonywaniu rzetelnej analizy problematyki przestępczości kobiet sprzyja powstawaniu negatywnych mitów charakteryzujących dewiacyjne zachowania tychże. Jednym z takich mitów jest dość powszechnie przekonanie o tzw. „wzroście zachowań agresywnych dziewcząt”, a także o tym, że „kobieca agresja jest bardziej okrutna”, a „gdy kobieta popełnia przestępstwo jest gorsza od mężczyzny” itp. (por. m. in. Kolarczyk i in., 1984: 15; Desperak 2007; Szczepanik 2006). Przestępczość kobiet budzi silne emocje społeczne. Tam, gdzie naruszenie prawa jest ewidentnie sprzeczne z kobiecą rolą płciową, obserwuje się wyraźną skłonność do surowości w ocenie postępowania kobiety (np. kobieta maltretująca dziecko). Z kolei tam, gdzie przestępstwo nie jest jednoznacznie identyfikowane z rolą płciową (np. kradzieże, przestępstwa gospodarcze) istnieje pewna skłonność do niedoceniania roli kobiet w zaistnieniu przestępstwa.
Trudno jest precyzyjnie ustalić rozmiary przestępczości. Należy zdawać sobie sprawę z ograniczeń, jakie wynikają z analiz dokonanych w oparciu jedynie o oficjalne źródła statystyczne (np. dane z Komendy Głównej Policji). Określenie rozmiarów przestępczości kobiet może nastręczać szczególny rodzaj trudności. Po pierwsze, brakuje dostatecznej ilości danych empirycznych, po drugie przestępczość kobiet kieruje się własną specyfiką. Ciemną liczbę przestępstw powodować może to, że w przestępczości kobiet dominuje tzw. „przestępczość dokonywana w zaciszu życia domowego i rodzinnego”. Tego rodzaju przestępstwa nie są łatwe do wykrycia, a także cechują się trudnościami w dokonaniu ich jednoznacznego zidentyfikowania. Widać to na przykładzie molestowania seksualnego i kazirodztwa. Te typy przestępstw stereotypowo przypisywane są głównie mężczyznom (podobnie zresztą jak wszelkie rodzaje przestępstw o podłożu seksualnym). Wśród niektórych badaczy zjawiska istnieje przekonanie, że o ile liczba stwierdzonych przestępstw jest trudna do ustalenia w ogóle, o tyle ogólny wynik jest szczególnie niedoszacowany w odniesieniu do kobiet, ze względu na specyficzne cechy charakteryzujące kobiety – sprawczynie (płeć w sposób wyraźny różnicuje działania sprawcy wykorzystywania seksualnego) (Beisert 2004, Vandiver 2006).

Źródło: http://kobiety.lodz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=330&Itemid=40  

Jak odnieślibyście się do pogrubionego fragmentu tekstu?

3 komentarze:

  1. To tak zwana "szara strefa" przestępczości, statystki ujmują je w małym stopniu, one zaś istnieją i mają się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo może kobiety bardziej wstydzą się swojej agresji i tego co robią, dlatego dzieje się to w ukryciu

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo nawet nikomu do głowy nie przyjdzie że przykładna matka czy żona może być zabójczynią. Kobietom poprostu łatwiej ukryc przestępstwa ze względu na wciąz utrzymujace się przekonanie ze kobiety są na takie rzeczy za delikatne:)

    OdpowiedzUsuń